Kiedy wpadłam na pomysł napisania o Dino Maccini, chciałam „tylko” podzielić się z Wami, Drodzy Czytelnicy, jego przepięknymi, poruszającymi mozaikami – szczególnie tymi trójwymiarowymi. O samym Artyście wiedziałam niewiele – myślałam, że to kolejny absolwent jednej z włoskich szkół mozaiki, który tworzy cuda wyrabiając sobie markę w nieco zamkniętym włosko-francuskim kręgu „mozaikastycznym”. Tradycyjnie zanim zabrałam się za publikację, napisałam do Artysty z prośbą o zgodę na opublikowanie zdjęć jego prac i tu czekała mnie niespodzianka. Razem z materiałami dostałam kilka dodatkowych informacji, z których dowiedziałam się, że jego droga do mozaiki była raczej kręta i … bardzo inspirująca.
Ponieważ mam wielką słabość do mozaik, które imitują tekstylia, prezentację zaczynam od pracy „Vento Caldo”, czyli „Ciepły wiatr” (dzięki Laura za korektę:)). Ma wymiary 145 x195 cm i powstała ze smalty, ceramiki i drewna.
Faktycznie, patrząc na nią, aż bardziej chce się przywołać do porządku rozwiane poły hm, nie płaszcza, a pareo (Laura! grazie!). Ale czas zacząć opowieść o Artyście.
Dino Maccini pochodzi z Piacenzy niedaleko Mediolanu. Tam dorastał i na samym starcie dorosłego życia zabrał się za pracę w rodzinnym przedsiębiostwie, a nie za studiowanie sztuki, mimo, że to sztuka była jego prawdziwą pasją od dzieciństwa. Wcześnie został ojcem, zatem troska o rodzinę i konieczność zajmowania się biznesem zajęły go na ładnych kilkanaście lat. W wolnych chwilach malował i projektował, ale była to „tylko” muzyka duszy i wewnętrzna pasja, a nie „poważne” zajęcie. Dopiero w okolicy trzydziestki, po wyprawie do Istambułu i zachwyceniu się mozaikami w Hagia Sophia, Dino postanowił zmienić swoje życie. Skończył kurs mozaiki w pracowni Marco Santiego w Rawennie i na 2 lata praktycznie zamknął się w „mozaikowym laboratorium”, aby w tym czasie przejść wielką osobistą i profesjonalną przemianę.
Jednym z wczesnych owoców eksperymentów jest „L’abraccio”, czyli „Uścisk” z 2006 roku, gdzie złoto, smalta i kamień łączą się w całość z drewnem:
Eksperymenty mozaikowe zakończyły się u Dino całkowitą zmianą jego życia, wbrew rozsądkowi i logice. Ale płynie z tego nauka, że gdy usłyszymy nasze „wołanie” warto się mu poświęcić. Piętnaście lat temu Dino Maccini założył własne studio w Piacenzy (na francuski nazwa ta często jest tłumaczona jako Plaisance, czyli „przyjemność”, to nie jest przypadek!) i od tamtej pory zajmuje się już wyłącznie mozaiką.
Przyjemność można odczuć podziwiając tą 14-kilogramową mozaikę ze smalty pod tytułem „Korale”, to jedna z moich absolutnie ulubionych prac tego Artysty:
Rzeźbę “ATAVICO LEGAME” o wymiarach m. 15x30x53 (której nazwę tłumaczę sobie jako „Starożytne połaczenie”) Dino określił jako „zabawę z drewnem”:
Dino Maccini tworzy różne rodzaje mozaik – od mozaiki współczesnej i instalacji przestrzennych, poprzez portrety, projekty architektoniczne do mozaiki religijnej. Wystawia swoje prace nie tylko w rodzinnych Włoszech, które są mozaikowym centrum świata, ale właściwie wszędzie, we Francji i Wielkiej Brytani, w USA, w Brazylii i w Izraelu.
Nieustannie eksperymentuje z różnymi materiałami i projektami. Jego prace są dowodem na to, że w mozaice nie liczy się tylko umiejętność malowania/rysowania i wrażliwość na kolor, ale także zmysł techniczny. Gdyby nie ten zmysł, Artysta nie rozświetliłby od środka pracy „Refleksy”:
Na pytanie, czym jest dla niego mozaika Dino Maccini odpowiada, że jest to „po prostu medium, poprzez które tworzę moją sztukę, instrument, którym się wyrażam i pasja, która dała mi odwagę do zmiany”. Jakże ja się cieszę, że on się na tę zmianę zdecydował – dla mnie jest jednym z najwspanialszych mozaikowych magów.
Podoba mi się surowość “L’alba del risveglio” czyli „Świtu przebudzenia” – złoto i smalta na polączone z miedzią (podstawa), praca o wymiarach 100×130 cm.
Na zakończenie kompletne szaleństwo – mozaikowe haute couture, czyli dzieło “SUBLIMAZIONE” w wysokości 165 cm i o pozostałych wymiarach 38×58 cm (no nieco przesada:)):
I już naprawdę na koniec, jak już jesteśmy w tonacjach zieleni, to jeszcze pokażę Wam „Verdi Trame”, czyli „Zielone Działki”:
Zapraszam Was do obejrzenia większej ilości prac Dino Macciniego na You Tube pod tymi linkami: https://www.youtube.com/watch?v=eK1s_HPwqX4&t=423s oraz https://www.youtube.com/watch?v=jpc7XBwPSbQ&t=77s . Szczególnie zwróćcie uwagę na to, jak można wykorzystać czerwień i drewno.
A jeśli ktoś z Was chciałby inwestować w mozaikę współczesną, to na stronie Saatchi Art https://www.saatchiart.com/account/profile/183012 znajdziecie kilka prac Artysty, które są „do wzięcia”.
Dino Maccini ma oczywiście swoją stronę internetową, do której odwiedzenia Was zapraszam http://www.dinomaccini.it/Dino-Maccini-Mosaici-artistici/home.html oraz profil na Facebooku. Jest więc wiele źródeł, gdzie można go poznać, no a dla chętnych jest jeszcze opcja odwiedzenia go w Piacenzy i zrobienia tam kursu mozaiki. Kto jedzie ze mną?
Bardzo ciekawy artykuł! A jakie piękne rzeczy! Prawdziwe „capolavori”! Mam tylko jedną uwagę: Vento Caldo to znaczy „Ciepły Wiatr”. ?
Laura, dziękuję bardzo za komentarz i za wyedukowanie mnie. Taką sobie kalkę z angielskiego zrobiłam:). Już poprawiłam! pozdrawiam CIEPŁO:)
Ewa, dziękuję za ten artykuł 🙂 Piękne prace! A na kurs – kiedy dokładnie? Propozycja do poważnego rozważenia 🙂
O, robimy polską ekipę? Marzec albo grudzień. Kto jeszcze chętny?