Starożytności, przybyłam … + Luwr cz. 3

… a Ty mnie zwyciężyłaś. Inaczej nie da się opisać nierównej walki z czerwonym trawertynem, białym marmurem oraz tym czarnym złem, które kompletnie nie dawało się ujarzmić.  Bilans – kciuk w kształcie kiełbasy śląskiej, rozbity do krwi palec wskazujący, instruktor zasmucony, chociaż to przecież nie on trafiał młotkiem w moje członki.  Efekt emocjonalny: jest świetnie, uwielbiam kamień, będę takich robić więcej i dużo!

20150307_155507

Nie chciałam się „bawić” w starożytność, ale… błędem byłoby ją ominąć.

Motywy antyczne są proste i piękne, na tym w końcu polega klasyka. Ta kamienna fala nie jest ani piękna, ani tym bardziej prosta, ale poczekajcie, jak zrobię coś metodą odwrotną (jeśli tylko Przemko Stachowski mnie nie wyda do jakiegoś mozaikowego poprawczaka za tak krzywe dzieło).

Wrócmy zatem do Luwru – tam też można znaleźć inspiracje regularno-geometryczne. Luwrgeometryzcnie

Luwrgeometryzcnie2

Powyższe zdjęcia pokazują mozaiki z wybrzeży Morza Śródziemnego i są eksponowane w moim ulubionym Departamencie Sztuki Islamskiej.

W Luwrze nawet podłogi przyciągały moją uwagę. Antyczne nie były, ale przemyślane w każdym szczególe jak najbardziej.

podloga

2 myśli w temacie “Starożytności, przybyłam … + Luwr cz. 3”

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *