Dzisiaj kilka słów i zdjęć z wyprawy do MAR, czyli Museo d’Arte della Città di Ravenna (o ileż lepiej to brzmi, niż „Ravenna Art Museum”).
W zbiorach MAR znajdują się m.in. prace dwudziestowiecznych artystów zaslużonych dla odrodzenia w Rawennie sztuki i nauczania mozaiki. Muzeum kupuje także dużo prac współczesnych artystów mozaiki, o czym Wam opowiem niebawem. Dzisiejszy post będzie jednak poświęcony wystawie będącej częścią trwającego właśnie w Rawennnie Międzynarodowego Festiwalu Mozaiki Współczesnej. Wystawa pokazuje prace ubiegające się o międzynarodową nagrodę GIOVANI ARTISTI E MOSAICO „Młodzi Artyści Mozaiki” („młodzi” oznacza osoby poniżej 40 roku życia).
Ponieważ ostatnio spędzam czas zgłębiając tajniki andamento, zachwyciła mnie praca Raffaelli Ceccarossi „Niewinna (…ale wszystko, czym jesteś, powoli przeminie)”.
Andamento to tworzone przez poszczególne tessery linie (fale) mozaiki, będące odpowiednikiem pociągnięć pędzla u malarzy. Andamento pomaga dostrzec zarysy postaci i przedmiotów. Na zdjęciu poniżej widać wyraźnie, że niezależnie od tego, czy mozaika jest kolorowa, czy – jak tutaj – w odcieniach bieli i szarości, ułożenie tesser pozwala nam odróżnić np. poszczególne fragmenty twarzy.
Poziome linie na czole, pionowa na nosie, zaokrąglenie ułożenia linii tesser składających się na oczy i brodę, nawet bez kolorów pozwoliłoby nam zorientować się, że patrzymy na twarz. Prezentowana w ciemnej sali „Niewinna” ma w sobie i nostalgię i urok starych fotografii, które bardzo mi się podobają.
Narodowo wbijającym w dumę akcentem wystawy było kilkanaście prac Matyldy Tracewskiej, składających się na cykl „Akwarium”, w którym jej talent malarski połączył się z talentem do tworzenia mozaiki. Matylda Tracewska jest absolwentką Wydziału Malarstwa warszawskiej ASP, studiowała też mozaikę w Rawennnie. Jej prace mnie po prostu … wzruszają. Zarówno jej malarstwo, jak i mozaiki odbieram jako niezwykle czułe i delikatne. Popatrzcie sami:
Więcej prac z cyklu „Aquarium”, który pokazywany był także we Francji, znajdziecie na stronie http://matyldatracewska.tumblr.com/
Dziełem filozoficzno – polityczno –gastronomicznym (moja interpretacja, nie wiem, co na to autor) zastanowił i rozbawił mnie Domenico Bindi. Chociaż czerwone smalti kiepsko wychodzi na zdjęciach, obejrzyjcie „kostną” pracę „Pomidor Mozarella Bazylia”:
Podobała mi się też praca „Optical #1 Wytłoczenia” Barbary Crevatini:
Trójwymiarowa mozaika o wymiarach 100 na 100 cm ze smalti, marmuru, gresu i ceramiki jest tym, co bardzo lubię, czyli poszerzaniem horyzontów powiedzenia „mozaika to obraz malowany przedmiotami”. Nie, mozaika to wieża Babel, gdzie każdy mówi swoim językiem, a wrażenia (i złudzenia) optyczne potęgują piękno brzmienia różnorodnych języków.