Jednym z moich dość „egzotycznych” zainteresowań są cmentarze. Ciekawi mnie, jak różne narody grzebią swoich zmarłych. Z tego powodu, gdy tylko mam taką okazję, odwiedzam cmentarze zagranicą, a wizytujących Warszawę obcokrajowców ciągnę na Powązki, żeby pokazać, jak my to robimy. Dzisiaj w przededniu Wszystkich Świętych czuję się usprawiedliwiona, żeby podzielić się z Wami tym moim dziwactwem, pokazując kilka zdjęć grobów ozdobionych mozaiką.
Najwięcej mozaiki znajdziemy oczywiście w Rawennie. Na lokalnym cmentarzu w jego „bogatej” części stoją grobowce o gabarytach niewielkich budynków. Niektóre są bogato zdobione mozaikami.
W dalszej części cmentarza może groby bywają mniejsze, za to mozaika potrafi na nich zajmować więcej powierzchni:
Mozaiki w Rawennie są bardzo różne. Niektóre to prawdziwe dzieła sztuki, które przez wiele godzin powstawały w pracowniach lokalnych artystów, a wiele z nich to kopie bizantyjskich mozaik, które można podziwiać w miejscowych zabytkowych kościołach lub ich fragmentów:
Znajdziemy też wiele innych motywów, mniej lub bardziej związanych z religią:
Są też mozaiki, które wyglądają bardzo skromnie:
Oczywiście mozaiki na grobach pojawiają się nie tylko we Włoszech. Najbardziej znaną współczesną „mozaikę nagrobną” jest grób rosyjskiego tancerza Rudolfa Nuriejewa na cmentarzu podparyskim w Sainte-Geneviève-des-Bois. Wygląda on tak:
Grób Nuriejewa wykonany jest w całości ze smalti w dramatycznych kolorach z przewagą czerwieni i złota – w internecie znajdziecie więcej zdjęć, które go dokładniej pokazują.
Piękną delikatną mozaikę widziałam też „drugim cmentarzu Paryża” czyli na Montparnasse. Była to właściwie inkrustacja w dość nudnym szarym kamieniu:
Jeśli chodzi o polskie cmentarze, to mozaiki na nich właściwie nie ma. Zazwyczaj są to większe fragmenty kamienne, nieczęsto można spotkać prace bardziej „artystyczne”. Jeśli jakąś udokumentuję, zobaczycie ją za rok. A tymczasem – czas zapalić świeczki.