Otóż było tak…
Młoda Artystka, Julia Mosek, wylała kawę. Wielu udało się w życiu wylać kawę, ale tylko Julia potrafiła zamienić mokry problem w dzieło sztuki.
Tak powstał Świniosłoń, poznajcie Państwo:
Matka Artystki postanowiła przenieść dzieło na jakiś bardziej trwały nośnik, niż kartka papieru i … przyszła na warsztaty mozaiki.
Niecałe 5 godzin pracy i oto efekt:
Jeszcze tylko czekamy na fotkę po fugowaniu.
To stworzonko jest tak wdzięczne, że marzę o tym, żeby ożyło! Kasiu i Julio, chylę czoła przed Waszym rodzinnym tandemem artystycznym!
===========Z OSTATNIEJ CHWILI!!!!!===== ŚWINIOSŁOŃ ZAFUGOWANY!!!!!========
Proszę Państwa – oto nasz ulubieniec w wersji finalnej! Beżowa fuga dodała mu dodatkowego uroku (chociaż już w wersji „surowej” miał go nieodparcie dużo).
Przepiękny ten świnosłoń :))
Pozdrawiam Serdecznie!
Można by rzec… Świniosłoń jak ta lala 🙂