Dwa wieczory i dwa pełne dni to za mało, aby obejrzeć wszystkie atrakcje, które Bydgoszcz ma do zaoferowania. Wielbicieli piękna ucieszy interesująca kolekcja sztuki współczesnej w Muzeum Okręgowym na Wyspie Młyńskiej, a najmłodszych wystawa „Zabawy ze sztuką” w Spichrzu nad Brdą, gdzie można się nauczyć, jak rozumieć język sztuki. Natomiast mnie, poza wszystkimi skarbami Bydgoszczy interesowało oczywiście to, czy natknę się na jakieś mozaiki. Znalazłam trzy…
Pierwsza na ścianie budynku Zespołu Szkół dla Dorosłych przy ul. Wiślanej 27:
Przedstawia ona kolarza, co jest niewątpliwie związane z faktem, że 200 metrów dalej mieściła się siedziba naszej niegdysiejszej dumy przemysłowej, czyli fabryki rowerów Romet. Jak rozumiem kilkadziesiąt lat temu była to szkoła przyzakładowa, więc kolarz miał inspirować uczniów do pracy w Romecie oraz korzystania z rowerów. Niestety, zamknięta w wakacje brama uniemożliwiła mi bliższe zapoznanie się z mozaiką, zatem jeśli czytają mnie jacyś fani mozaiki z Bydgoszczy, to będę wdzięczna za lepsze zdjęcia.
Drugą mozaikę znalazłam na portalu kościoła pod wezwaniem św. Andrzeja Boboli przy placu Kościeleckich 7, na terenie dawnej wyspy zamkowej. Portal nad wejściem jest udekorowany przepiękną mozaiką, która zawiera przydatne odniesienie do psalmu 89,10, chociaż od razu widać, że chodzi o ujarzmianie morza (chaosu też, to w końcu bardzo klasyczna mozaika).
Portal jest też zamknięty szczytem z wimpergą, gdzie znalazła się druga mozaika z symbolem Trójcy Świętej:
Trzecia bydgoska mozaika to dzieło urodzonej w Bydgoszczy artystki Joanny Rajkowskiej (autorki m.in. słynnej palmy na rondzie de Gaulle’a w Warszawie), która tworzy głównie prace w przestrzeni publicznej. Stworzyła lustrzaną mozaikę w Łodzi na Piotrkowskiej, a niedawno podobną pracę wykonała w rodzinnym mieście przy współpracy z mieszkańcami, ozdabiając bramę kamienicy przy ul. Mazowieckiej 5.
Portal Visit Bydgoszcz http://www.visitbydgoszcz.pl/pl/miejsca/87-rzezby-i-pomniki/588-brama-z-luster podaje, że do stworzenia pracy zostało użyte 700 kg luster, a praca nosi tytuł „Termometry i szklanki”.
Bardzo podoba mi się udział widza w tej pracy, co potwierdza poniższe zdjęcie:).
Każdy widz, chcąc nie chcąc, staje się częścią tej instalacji, podobnie jak całe otoczenie. Pozostaje mi mieć nadzieję, że będę się trzymać lepiej, niż ta brama:).