Dzisiaj prezentuję Wam mozaikę, którą wykonała moja bratanica Iga, dziesięcioletnia wielbicielka kota Pusheena:
Mozaika jest częściowo zrobiona z gotowej mini mozaiki Joy o wymiarach 1×1 cm, ale także z mozaik szklanych 2,5×2,5 cm: czarnych i czerwonych. Te ostatnie są fatalnym materiałem do cięcia. Mozaika szklana podklejana na kolorowo rozpada się na mikro kawałki, które potrafią nieźle pokaleczyć. Od tej mozaiki trudniej tnie się tylko gres. A w przypadku Pusheena, pomimo tego, że do cięcia potrzeba niezłej krzepy, młoda Artystka sama cięła narowiste tessery. Efekt jest piorunujący – nie uważacie?
Dodatkową trudnością było fugowanie na czarno – ten kolor brudzi wszystko wokół jak żaden inny. I tą część pracy Iga także wykonała sama – jestem z niej niesamowicie dumna!
Wczorajszy dzień przejdzie do mojej mozaikowej historii jako bardzo inspirujący. Uczestniczyłam w III Forum Nauczycieli Plastyki pt. „Jak uczyć plastyki w ośmioklasowej szkole podstawowej”, organizowanym przez Warszawskie Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych ( http://www.wcies.edu.pl) i miałam tam możliwość poprowadzenia warsztatu pokazującego, jak wykorzystać mozaikę w pracy z dziećmi w różnym wieku.
Dla mnie największym przeżyciem była możliwość poznania grupy świetnych nauczycielek, które są inspiracją dla swoich uczniów, dbają o nich, szukają nowych dróg dzielenia się wiedzą i pasją, a swój prywatny czas w sobotnie popołudnie poświęciły na to, żeby wymieniać doświadczenia i inspirować się wzajemnie. Jestem podbudowana tym, czego się dowiedziałam i bardzo , bardzo dziękuję p. Katarzynie Jasińskiej za umożliwienie mi udziału w tym wydarzeniu. Czytaj dalej Jak uczyć plastyki w szkole – kilka odkryć→
Jako ambasadorka i PR-owiec sklepu Mozaikon, czyli sklepu z materiałami do mozaiki artystycznej, z którego pracowni korzystam, zapraszam Was do wypełnienia poniższej ankiety. Jeśli dacie taki sygnał, powinny się w jej efekcie pojawić zmiany w asortymecie!
Dziękuję w imieniu Prezesa Andrzeja:) za poświęcony czas!
Od jakiegoś czasu interesuję się tematem arteterapii, czyli terapii poprzez sztukę. Pojęcie to jest różnie definiowane, ale ogólnie można powiedziec, że arteterapia sprowadza się do działań, w których dzięki czynnemu kontaktowi z różnymi formami sztuki (od malarstwa po muzykę) osoba doświadczająca arteterapii może odczuć poprawę swojego stanu psychicznego w jakimś obszarze. Poprzez czynny kontakt rozumiem to, że sztukę samemu się tworzy, a nie tylko jest jej odbiorcą. Najważniejszy nie jest poziom warsztatu twórczego, ale sam akt tworzenia i uczucia, które ta twórczość wywołuje w twórcy i odbiorcy. Efektem tych działań jest pozytywna zmiana w osobie poddawanej arteterapii.
Mozaikowe blogowanie ostatnio było nieco ospałe, co wynikało z atrakcji oraz zmian, które dla Was szykuję, Drodzy Czytelnicy.
Pierwszą zmianą jest dezaktywacja starego bloga, a konkretniej przeniesienie go na nowy adres www.mozaikowanie.pl, o której to zmianie już wiecie, bo czytacie tego posta:) – pierwszego w nowej lokalizacji.
Samo mozaikowanie także idzie mi w związku z szykowanymi atrakcjami nieco wolniej. Od 3 tygodni pracuję nad „Nocnym widokiem z Katowic”, ale że czekam na brakujące światło latarni, które jadzie z Paryża, to wciąż poziom realizacji jest na 90%.
Udało mi się za to zafugować świecznik i dlatego mogę Wam powiedzieć dzisiaj „Dobranoc” z jego pomocą, mówiąc jednocześnie „dobranoc” staremu blogowi.