W mojej skomplikowanej relacji z surrealizmem René Magritte jest artystą wyjątkowym, ponieważ nie mam żadnej wątpliwości, że gdybym tylko mogła sobie na to pozwolić (taaaak…), jego dzieła wisiałyby w każdym pomieszczeniu w moim mieszkaniu.
Jakaż więc była moja radość, kiedy okazało się, że będę mogła o nim napisać na blogu ze względu na … mozaiki. Obawiam się, że sam Magritte z mozaikami nie miał wiele wspólnego, raczej tworzył i dobrze się bawił w kręgu dadaistów i surrealistów, a kiedy nie zajmował się malarstwem, to np. robił dla szybkich pieniędzy nie mozaiki, a reklamy, co pozwalało mu robić sztukę, jaką chciał.