Wielką zaletą mozaiki jest to, że właściwie każdą można powtórzyć, dopasowując do fantazji autora i potrzeb odbiorcy jej kolory, ale też często materiały i podłoże, na którym jest robiona, aby idealnie pasowały do przewidywanego entourage***.
Poniżej przykład jednego z moich ulubionych projektów, czyli autoportretu:) – w dwóch wersjach. Obie mozaiki są zrobione ze szkliwionych płytek ceramicznych.
Oto wersja pierwsza:
inspirowany, co przecież ewidentne, Mattissem:):
Rysunki robocze powstały na podstawie zdjęcia, a ostateczna wersja została po wycięciu szablonu odrysowana ołówkiem na paterze.
Druga wersja patery została zamówiona przez moich przyjaciół do nowo urządzonego mieszkania. W odróżnieniu od Matissa projekt patery można, a wręcz należy wybrać w potrzebnej wersji kolorystycznej:).
W każdym razie po uwzględnieniu wyboru zleceniodawców, czyli tonacji szaro-białej patera prezentuje się tak:
I jest to nadal jedna z moich ulubionych prac. Przypomnę, że ten rodzaj układania mozaiki tj. nieregularne kawałki w pozornym nieładzie nazywa się opus palladianum.
*** „Entourage” to aluzja do mojej wizyty w pewnej galerii, gdzie pani właścicielka z rezygnacją zapytała mnie, podziwiającą jakiś obraz: „w jakim kolorze ma pani salon?” Zrozumiałam, że nie wyglądam na mecenasa sztuki, a na taką, co obrazy kupuje pod kolor salonu:))). Czemuż bliźnim tak podcinać skrzydła?