Dawno temu pisałam o mozaikach w Katowicach, a w przepastnych głębiach folderu mozaikowego znalazłam kilka zdjęć, których jeszcze nie widzieliście.
Spacerem z dworca PKP możecie się udać do Państwowej Szkoły Muzycznej na ul. Teatralną 16:
Dawno temu pisałam o mozaikach w Katowicach, a w przepastnych głębiach folderu mozaikowego znalazłam kilka zdjęć, których jeszcze nie widzieliście.
Spacerem z dworca PKP możecie się udać do Państwowej Szkoły Muzycznej na ul. Teatralną 16:
Portret opisywany w poprzednim poście robiliśmy z mozaiki szklanej. Pracowliśmy szczypcami krążkowymi, których do tej pory używałam, czyli takimi jak np. szczypce krążkowe Profix firmy Proline (te czerwone):
Kilka tygodni temu byłam w Krakowie na kursie mozaiki portretowej, prowadzonym przez Adrianę Mufarrege z Argentyny.
Na efekty mojej pracy trzeba było czekać aż kilka tygodni, bo w 4 dni kursu tylko jedna osoba była w stanie ukończyć swoją pracę i … nie byłam to oczywiście ja. Ale, po dodatkowych godzinach portret udało mi się skończyć, poznajcie więc moją Mamę:
Dobrego mozaikowania w Nowym Roku!
Jeśli nie jedziecie nigdzie w ferie i macie więcej czasu, to zapraszam na różne warsztaty dla małych i dużych w Warszawie i Bochni niedaleko Krakowa:
Więcej informacji znajdziecie tutaj: http://mozaikon.pl/kategoria-produktu/warsztaty/ na tej stronie możecie także zarezerować miejsce. Do zobaczenia! A dla zachęty – wspomnienie letniego mozaikowania:).
W sobotę kwartet mozaikarski zaszalał. Miało nie być płasko i miała być zabawa kamieniami i szkłem. Sami zobaczcie, jakie wspaniałe są efekty!
Wczorajszy dzień przejdzie do mojej mozaikowej historii jako bardzo inspirujący. Uczestniczyłam w III Forum Nauczycieli Plastyki pt. „Jak uczyć plastyki w ośmioklasowej szkole podstawowej”, organizowanym przez Warszawskie Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych ( http://www.wcies.edu.pl) i miałam tam możliwość poprowadzenia warsztatu pokazującego, jak wykorzystać mozaikę w pracy z dziećmi w różnym wieku.
Dla mnie największym przeżyciem była możliwość poznania grupy świetnych nauczycielek, które są inspiracją dla swoich uczniów, dbają o nich, szukają nowych dróg dzielenia się wiedzą i pasją, a swój prywatny czas w sobotnie popołudnie poświęciły na to, żeby wymieniać doświadczenia i inspirować się wzajemnie. Jestem podbudowana tym, czego się dowiedziałam i bardzo , bardzo dziękuję p. Katarzynie Jasińskiej za umożliwienie mi udziału w tym wydarzeniu. Czytaj dalej Jak uczyć plastyki w szkole – kilka odkryć
Tak, zgadliście, to oczywiście mozaiki!
Deszcz może nie padał, ale listopad to nie jest ten miesiąc, który najbardziej nas elektryzuje i zachęca do działania. Jednak cztery kobiety, które przyszły dzisiaj do Pracowni Mozaikon działaniem i to twórczym, zajęły się z wielkimi sukcesami.
Zobaczcie zatem, jak powstawały te prace. Czytaj dalej Najlepsze lekarstwo na listopadową smutę
Zupełnie nie rozumiem, czemu jeszcze Wam nie pokazałam tego wspaniałego odkrycia wakacyjnego ze Szczecina:
Niedawno miałam okazję uczestniczyć w warsztatach prowadzonych przez p. Ireneusza Puszcza, który SAM produkuje szklane mozaiki w przeróżnych kształtach i w kilkudziesięciu kolorach:
Proces produkcji polega na spiekaniu szklanego proszku, a maszyny do tego procesu pan Ireneusz… także zbudował sam. Nic dziwnego, jest w końcu konstruktorem lotniczym z wykształcenia, a artystą z zamiłowania, połączenie zatem tych dwóch talentów zaowocowało patentem na tworzenie unikalnych tesser. W efekcie powstają 4-milimetrowej grubości mozaiki w kształtach, których nie znajdziecie u żadnego innego producenta.
Sam Pan Ireneusz projektuje i układa mozaiki ze swoich szklanych cudów – stoły, półeczki, kwietniki, lustra, parapety itp., natomiast nas uczył robić podstawki pod garnki.
Okazało się, że projektowanie wzoru z takich już gotowych kształtów – kwadratow, kółek, prostokątów, trójkątów i podłużnych pałeczek jest znacznie trudniejsze, niż mogło się to wydawać. Naprawdę! Nasza irytacja chyba nie pozwoliłaby nam skończyć prac, gdyby Pan Ireneusz nie wskazywał, na jakie elementy wzoru zwrócić uwagę i jak radzić sobie z problemami.
Pierwsza ułożona „na sucho” mozaika mnie nie zadowoliła i szybko została zmieciona z metalowej podstawki stanowiącej bazę.
Dopiero druga próba zakończyła się sukcesem i mogłam się zabrać za klejenie.
Procedura klejenia jest trzyetapowa: polega na umieszczeniu mozaiki „do góry nogami” na styropianie:
potem dopiero nanosi się klej na bazę:
Etap ostatni: nałożenie podstawki z klejem z powrotem na wzór ułożony na styropianie:
Podstawki wyszły pięknie, a ostateczny szlif nadać trzeba dwadzieścia cztery godziny później, fugując.
Oto podstawki Magdy i Adriany
oraz podstawki Karoliny i moja:
O Panu Ireneuszu – fantastycznym, pełnym pasji, mądrości i cierpliwości człowieku przeczytacie więcej na jego stronie http://mozaikaszklana.com/ , a moją zafugowaną mozaikę zobaczycie no… kiedy ją zafuguję. „Zostańcie z nami”, jak to mówią w telewizorach, bo teraz jestem w Krakowie i uczę się nowych rzeczy, o których też niebawem przeczytacie!
Moja bratanica skończyła dzisiaj lat osiem i ten fakt został uczczony w towarzystwie koleżanek zrobieniem mozaikowych podstawek. Pomimo pewnego zmęczenia spowodowanego kontaktem z tą żywiołową grupą, muszę Wam się natychmiast pochwalić, jakie zdolne dziewczyny dzisiaj poznałam.
Była sekcja geograficzno-romantyczna…