O istnieniu Gabra i Hanny Rechowiczów dowiedziałam się, gdy natrafiłam na książkę Maxa Cegielskiego „Mozaika. Śladami Rechowiczów”. Książka podobała mi się z wielu powodów bardzo i poświęcę jej oddzielny post, podobnie jak książce Klary Czerniewskiej „Gaber i Pani Fantazja”.
Okazało się, że książka Cegielskiego to nie był mój pierwszy kontakt z Rechowiczami. Ich prace widywałam już jako mała dziewczynka, podczas odwiedzin w „Supersamie”, gdzie w barze „Frykas” można było podziwiać dekoracje Rechowiczów. Wtedy jednak nie zdawałam sprawy ani z istnienia tej malowniczej pary artystów, ani z tego, że „Supersam” zaprojektowany przez zespół prof. Jerzego Hryniewickiego będzie kiedyś opłakiwany jako perła powojennego modernizmu, która poddała się szponom krwiożerczej warszawskiej deweloperki.
Wyobraźcie więc sobie moją radość z tego, że kiedy będąc już pod wrażeniem książki Maxa Cegielskiego i jej bohaterów rozbiłam młotkiem na tessery mój pierwszy czerwony trawertyn, zrobiłam to obok ich mozaiki w Sochaczewie. Mozaika dzisiaj jest już nieco inna od tej, którą stworzył Gaber przy współpracy swojej żony Hanny, zniknęły pod wpływem czasu kolory tła, ale same tessery są jeszcze wyraźne i stanowią malowniczy, kolorowy świat, który odcina się baśniowo od szarości okolicy.
Mozaikę „odkrył na nowo” Przemko Stachowski, zajmujący się mozaiką artysta pracujący w Sochaczewie, który też przeczytał książkę Cegielskiego, popatrzył na ścianę sochaczewskiego domu kultury autorstwa „anonimowego artysty” i po prostu połączył kropki. W 2012 roku autentyczność mozaiki została potwierdzona, a na początku 2013 roku sama Hanna Rechowicz odwiedziła Chodaków.
Oglądanie mozaiki można połączyć z odwiedzeniem muzeum Chopina w Żelazowej Woli, a droga z Żelazowej Woli do Sochaczewa zaprowadzi Was wprost do mozaiki Rechowiczów (2 km od muzeum Chopina).