Zimowe warsztaty mozaiki

Dobrego mozaikowania w Nowym Roku!

Jeśli nie jedziecie nigdzie w ferie i macie więcej czasu, to zapraszam na różne warsztaty dla małych i dużych w Warszawie i Bochni niedaleko Krakowa:

  • „Ferie z Mozaiką” 15 stycznia 2018 Warszawa w godz. 17:30-20:30
  • „Rodzinne warsztaty z Mozaiką” 16 stycznia 2018 Warszawa w godz. 10:00-16:00
  • „Ferie z Mozaiką” 17 stycznia 2018 Warszawa w godz. 17:30-20:30
  • „Ferie z Mozaiką” 19 stycznia 2018 Warszawa w godz. 17:30-20:30
  • Kreatywne Patery/Obrazy 20 stycznia 2018 w godz. 10:00-16:00
  • „Ferie z Mozaiką” 22 stycznia 2018 Warszawa w godz. 17:30-20:30
  • Warsztaty mozaiki w Bochni 27 stycznia 2018 godz. 12:00-15:00
  • Kreatywne Patery/Obrazy 3 lutego 2018 w godz. 10:00-16:00

Więcej informacji znajdziecie tutaj: http://mozaikon.pl/kategoria-produktu/warsztaty/  na tej stronie możecie także zarezerować miejsce. Do zobaczenia!  A dla zachęty – wspomnienie letniego mozaikowania:).

Jak uczyć plastyki w szkole – kilka odkryć

Wczorajszy dzień przejdzie do mojej mozaikowej historii jako bardzo inspirujący.  Uczestniczyłam w  III Forum Nauczycieli Plastyki pt. „Jak uczyć plastyki w ośmioklasowej szkole podstawowej”, organizowanym przez Warszawskie Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych ( http://www.wcies.edu.pl)  i miałam tam możliwość poprowadzenia warsztatu pokazującego, jak wykorzystać mozaikę w pracy z dziećmi w różnym wieku.

Dla mnie największym przeżyciem była możliwość poznania grupy świetnych nauczycielek,  które są inspiracją dla swoich uczniów, dbają o nich, szukają nowych dróg dzielenia się wiedzą i pasją, a  swój prywatny czas w sobotnie popołudnie poświęciły na to, żeby wymieniać doświadczenia i inspirować się wzajemnie.  Jestem podbudowana tym, czego się dowiedziałam i bardzo , bardzo dziękuję p. Katarzynie Jasińskiej za umożliwienie mi udziału w tym wydarzeniu. Czytaj dalej Jak uczyć plastyki w szkole – kilka odkryć

Mozaiki Pana Ireneusza

Niedawno miałam okazję uczestniczyć w warsztatach prowadzonych przez p. Ireneusza Puszcza, który SAM produkuje szklane mozaiki w przeróżnych kształtach i w kilkudziesięciu kolorach:

szklane mozaiki produkowane przez p. Ireneusza Puszcza

Proces produkcji polega na spiekaniu szklanego proszku, a maszyny do tego procesu pan Ireneusz… także zbudował sam. Nic dziwnego, jest w końcu konstruktorem lotniczym z wykształcenia, a artystą z zamiłowania, połączenie zatem tych dwóch talentów zaowocowało patentem na tworzenie unikalnych tesser. W efekcie powstają 4-milimetrowej grubości mozaiki w kształtach, których nie znajdziecie u żadnego innego producenta.

  

Sam Pan Ireneusz projektuje i układa mozaiki ze swoich szklanych cudów – stoły, półeczki, kwietniki, lustra, parapety itp., natomiast nas uczył robić podstawki pod garnki.

Okazało się, że projektowanie wzoru z takich już gotowych kształtów – kwadratow, kółek, prostokątów, trójkątów i podłużnych pałeczek jest znacznie trudniejsze, niż mogło się to wydawać. Naprawdę! Nasza irytacja chyba nie pozwoliłaby nam skończyć prac, gdyby Pan Ireneusz nie wskazywał, na jakie elementy wzoru zwrócić uwagę i jak radzić sobie z problemami.

Pierwsza ułożona „na sucho” mozaika mnie nie zadowoliła i szybko została zmieciona z metalowej podstawki stanowiącej bazę.

Dopiero druga próba zakończyła się sukcesem i mogłam się zabrać za klejenie.

Procedura klejenia jest trzyetapowa: polega na umieszczeniu mozaiki „do góry nogami” na styropianie:

ekwilibrystyka ze styropianem – przenoszenie mozaiki na tymczasową bazę

potem dopiero nanosi się klej na bazę:

pod czujnym okiem p. Ireneusza Puszcza nakładam szpachelką klej na metalową podstawkę

Etap ostatni: nałożenie podstawki z klejem z powrotem na wzór ułożony na styropianie:

wi

Podstawki wyszły pięknie, a ostateczny szlif nadać trzeba dwadzieścia cztery godziny później, fugując.

Oto podstawki Magdy i Adriany

  

oraz podstawki  Karoliny i moja:

O Panu Ireneuszu – fantastycznym, pełnym pasji, mądrości i cierpliwości człowieku przeczytacie więcej na jego stronie http://mozaikaszklana.com/ , a moją zafugowaną mozaikę zobaczycie no… kiedy ją zafuguję. „Zostańcie z nami”, jak to mówią w telewizorach, bo teraz jestem w Krakowie i uczę się nowych rzeczy, o których też niebawem przeczytacie!