Na warsztatach mozaikowych często pada pytanie: czy można fugować jedną mozaikę kilkoma kolorami fugi? Teoretycznie – tak. Praktycznie – też tak, natomiast odradzam, ponieważ jest kilkaset innych (czyściejszych!) sposobów, żeby wkurzyć się na siebie za dodawanie sobie niepotrzebnej roboty. Ponieważ jednak od czasu do czasu bywa to niezbędne, to pokażę Wam Kosmos z fugą białą i czarną:).
Jako emerytowana wielbicielka „Powrotu Jedi”, tkwię w przekonaniu, że w kosmosie jest raczej ciemno, ale obiekty tam potrafią porządnie świecić. Aby to pokazać potrzebowałam dwóch kolorów fug, wyjątkowo chodziło mi o zachowanie głównej tonacji w każdym z głównych elementów mozaiki. Takie fugowanie wymagało dwóch podejść i taśmy malarskiej, a poza tym niczym się nie różni od zwykłego fugowania.
Postanowiłam zacząć od białej fugi – dlatego zabezpieczyłam taśmą obszar, który chwilowo fugowania nie wymagał:
Kluczowe jest BARDZO DOKŁADNE oznaczenie taśmą malarską krawędzi fugowanego w pierwszej kolejności obszaru, a potem pokrycie go fugą:
Czyścimy normalnie pierwszą fugę, pozwalamy jej wyschnąć, po czym ostrożnie pozbywamy się taśmy malarskiej i zabezpieczamy (także taśmą) zafugowany obszar (wizualizację pozostawiam Waszej wyobraźni, bo zdjęcie niestety zaginęło w walce).
W nagrodę za ten jakże męczący proceder fugowania w dwóch turach postanowiłam nagrodzić się wyobrażeniem mojej mozaiki w muzeum, w czym pomogła mi aplikacja PhotoFunia, którą polecam Wam, jako świetną zabawę i inspirację.